Chór GregorianieChór Gregorianie

Chór Gregorianie

Szczegóły wydarzenia

« Powrót

15-19 sierpnia 2012 roku

Tylko we Lwowie

To tytuł piosenki śpiewanej przez Tońka i Szczepka, dwóch lwowskich batiarów, o najlepszym polskim mieście – Lwowie. Podążyliśmy ich tropem, przemierzając jego piękne i zabytkowe uliczki. Jeśli do tego dodamy magiczną atmosferę Lwowa, podobną do panującej obecnie w Krakowie, powstałą na skutek mieszania się różnych kultur narodowych oraz wyznań religijnych to nietrudno zrozumieć, dlaczego tak łatwo jest zakochać się w tym mieście.

Lwów został założony przez kniazia Danyła Halickiego, który nazwał to miasto na cześć swego syna Lwa. Obecnie na obszarze ok. 155 km kw. zamieszkuje w nim 830 tys. mieszkańców. Lwów jest miastem z zamkami Wysokim i Niskim, lecz tak naprawdę bez nich, gdyż zamki lwowskie nie istnieją już od kilku stuleci. Jest też miastem z rzeką, której nikt nie widzi. Pełtew, główna lwowska rzeka prawie od dwóch stuleci płynie pod miastem w kamiennym korycie.

Sercem miasta jest Rynek założony w XIV wieku. Niestety, nie zachowały się pamiątki z okresu jego powstania. Najdawniejsze kamienice istniejące do dziś pochodzą z XVI wieku. Obecnie Rynek zbudowany jest w kształcie czworoboku, który tworzą 44 kamienice pochodzące z różnych okresów historycznych, zbudowane w różnych stylach architektonicznych. Na czterech rogach placu znajdują się studnie z rzeźbami Neptuna, Diany, Amfitryty i Adonisa dłuta Hartmana Wiwera (1793). Każda z kamienic ma swoją fascynującą historię. Punktem centralnym Rynku jest Ratusz, o którym pierwsza wzmianka sięga roku 1381, a więc daty wielkiego pożaru. Obecny Ratusz wybudowano w latach 1827–1835 według projektu architektów wiedeńskich. Na uwagę zasługują również kamienice zbudowane przy Rynku: Bandinellich, Czarna i Królewska. Pierwsza pochodzi od nazwiska właściciela kupca włoskiego Roberto Bandinelliego, który znany jest jako założyciel pierwszej poczty lwowskiej. Czarna kamienica jest najcenniejszą pamiątką budownictwa renesansowego. Kamienica Królewska została zbudowana dla kupca Konstantego Korniaka, jednak od 1640 roku stała się własnością rodziny Sobieskich. W 1678 roku budynek został przekształcony przez króla Jana III Sobieskiego w rezydencję, od 1908 roku mieści się w nim Muzeum Narodowe im. Króla Jana III Sobieskiego, a od 1940 roku Muzeum Historyczne Miasta Lwowa.

Będąc we Lwowie nie można ominąć Cerkwi Przemienienia Pańskiego, Katedry Ormiańskiej pw Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, kościoła dominikanów pw. Bożego Ciała (obecnie cerkiew Przenajświętszej Eucharystii), Cerkwi Uspeńskiej , Katedry Łacińskiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Kaplic: Kampianów– najładniejszej i najcenniejszej w sensie artystycznym kaplicy Katedry Łacińskiej oraz Boimów – perełki lwowskiej architektury renesansowej, Katedry greckokatolickiej św. Jura, Kościoła rzymskokatolickiego św. Antoniego z Padwy, Teatru Opery i Baletu, Muzeum Narodowego, fontanny z figurą Matki Boskiej oraz wielu pomników, m.in.: Adama Mickiewicza, Tarasa Szewczenki, Danyła Halickiego.

Na szczególną uwagę zasługuje Cmentarz Łyczakowski – jeden z największych i najbardziej znanych w Europie. We wschodniej jego części znajduje się Cmentarz Orląt Lwowskich – najbardziej kontrowersyjne miejsce współczesnego Łyczakowa, na którym pochowano prawie 3 tys. obrońców Lwowa. W latach 70. XX wieku został on całkowicie zniszczony przez władzę radziecką. Odbudowywany był od 1989 roku, a jego uroczyste odsłonięcie odbyło się w lipcu 2005 roku wraz ze znajdującym się obok Memoriałem Ukraińskiej Galickiej Armii z udziałem prezydentów Ukrainy (Wiktora Juszczenki) i Polski (Aleksander Kwaśniewski). Odsłonięcie to potraktowano jako symbol historycznego porozumienia między oboma sąsiednimi narodami.

Piękną panoramę Lwowa można podziwiać z placyku oglądowego mieszczącego się w Parku Wysoki Zamek. Po zamku pozostały ruiny, ale w 1869 roku z inicjatywy Franciszka Smolki zaczęto sypanie kopca na pamiątkę 300-lecia Unii Lubelskiej. Obecnie na szczycie kopca mieści się najwyższy punkt miasta.

Niestety zabrakło czasu, aby przysiąść na ławeczce w rynku, wsłuchać się w rytm miasta i zdobyć na chwilę refleksji. Jest więc doskonały pretekst, aby powrócić do Lwowa.

« Powrót